"spotkałem ją jeszcze potem - wyglądała jak piąta pora roku - ta między jesienią, a zimą - już bez kolorów liści, a jeszcze bez skrzącego śniegu. najgorsza pora roku, jaką tylko potrafiłem sobie wyobrazić."

–"Proste formy liryczne o tym, jak życie jest prze."